piątek, 16 marca 2012

Naturalna konsekwencja



Naturalnie jest to konsekwencja posiadania w lodówce kapusty pekińskiej. I co za tym idzie pierwsze koty za płoty w stosowaniu ekonomii w gastronomii...
Gyros przygotowałam z polędwiczki wieprzowej.

Na dwa duże gyrosy:
ok. 35 dkg polędwiczki wieprzowej
ogórek zielony
4 pomidorki koktajlowe
oliwki czarne
jogurt grecki
ząbek czosnku
przyprawa gyros, pieprz, oliwa

Polędwiczki pokrojone cienko i przyprawione gyrosem oraz pieprzem i zamarynowane w oliwie z ząbkiem czosnku. Następnie zgrilowane wraz z plasterkami czosnku. Reszta przygotowana w międzyczasie. Pokrojona kapusta, ogórki, oliwki, pomidorki podpieczone. Bułki do gyrosa podpieczone w piekarniku przez krótką chwilę.

Wszystko tłumnie, ale zgrabnie próbowałam umieścić w super chrupiącej bułce.
Cóż, próbowałam...

A ostatecznie wyglądało jak moje wielkie, greckie żarcie...

1 komentarz:

  1. Z polędwiczką taki gyros musiał smakować po królewsku. Pycha zazdroszczę takiej buły:)

    Krysia
    http://codziszjemnasniadanie.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń

A ja na to...