niedziela, 16 grudnia 2012

Równouprawniony... kalafior





Historia tej sałatki pochodzi ze szkolenia o równym traktowaniu. To tam rąbka kulinarnej tajemnicy uchyliła jedna z równouprawnionych uczestniczek. A jest to sałatka banalna, prosta.

Potrzebujemy do niej:
kalafior
orzechy ziemne (lub mieszankę studencką)
jogurt, śmietana bądź dowolnie wybrany majonezowy sos (np. Sas senap&basilika z kuchni Ikea)
sól, pieprz

Kalafior świeży starłam na grubych oczkach tarki, a mieszankę studencką utarłam w moździerzu. Składniki zmieszałam, dołożyłam śmietany i sosu z Ikea, wymieszałam i dodałam sól i pieprz. Pozwoliłam sałatce odpocząć w lodówce dwa dni i się nie pomyliłam, bo smakowała rewelacyjnie!

I to właśnie równouprawnionym dedykuję tę pyszność!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A ja na to...