wtorek, 24 czerwca 2014

Biszkopt otulony czekoladą z dobrymi recenzjami...



Biszkoptowy tort przygotowany na bazie portugalskiego przepisu stąd, lekki jak piórko.

Osiem żółtek plus cztery całe jajka. Do tego osiem czubatych łyżek mąki kukurydzianej. I 250 gram cukru pudru lub miałkiego do wypieków.

Najpierw ubijamy jajka na puszysto, dokładając powoli po łyżce cukru. Następnie jak masa będzie puszysta - po około 10 minutach (tyle wytrzymałam tym razem), bo można i 13 minut... delikatnie dosypujemy po łyżce mąki delikatnie mieszając.

Gdy wszystko już ze sobą gra, wylewamy masę do tortownicy - ja wylałam do pełnej bez komina pośrodku tym razem - wyłożywszy brzegi uprzednio pergaminem - nastręczyło mi to trudu, ale udało się! No i następnie do nagrzanego piekarnika do 180 -200 st. włożyłam. Piekłam tak 35 min. Nic nie pomogło mi tym razem przykrycie pergaminem na kolejne 10 min. pieczenia w 180 st., bo biszkopt opadł był w środku. Jednak ładnie się przypiekł. Odstawiłam do wystygnięcia.

Następnie go przekroiłam nożem strunowym do tortów (nawiasem mówiąc - cudowny przyrząd kuchenny).
Środeczek, pomiędzy biszkoptami, wyłożyłam bitą śmietaną razy sztuk dwie (piątnica do deserów 36%). Prósząc pokrojonymi sezonowymi owocami - u mnie truskawkami.

No i do tego polewa czekoladowa - gorzka czekolada i trochę czekolady z kawą. I gotowe!

A i zapomniałabym...
I oczywiście mięta do przybrania, bo bez niej nie byłoby tak orzeźwiająco...

No, no, no...
Zadziwiająco lekki...
Torcik zebrał wciągające recenzje...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A ja na to...