piątek, 4 lipca 2014

Gryczany Pasztet Znakomity



Pasztet gryczany jest znakomity. Ojcem i matką założycielką tego sukcesu jest Pani P., dla której wypisuję niniejszym poniższe, ku pamięci…

To Ona zaszczepiła we mnie tę pasztetową ochotę!

Mój pasztet „na oko” robiony… Wasz pasztet – Wasze proporcje! A mój pasztet?

Powinien był mieć w sobie 40 dkg kaszy gryczanej20 dkg sera typu feta i cztery jajka. Plus różne dodatki… A co miał mój pasztet w sobie? Wszystkiego było „na oko”. I tak…
Użyłam kaszę gryczaną ugotowaną wcześniej w innym celu. Stąd nie wiem, ile jej było dokładnie. Bo i nie pokusiłam się o zważenie tejże… Więc kasza gryczana. Do tego dołożyłam, startą na grubej tarce, cukinię małą, rzecz by można ok. sztuk dwie. Dodałam też pokrojoną pieczarkę – może sztuk trzy – taką resztkę, która została mi z zapiekankia więc była już podsmażona…
Dodałam zioła: tymianek, bazylię i miętę…
Zmieszałam wszystko razem, tj.:
Kaszę gryczaną
Rozbite jajka
Ser typu feta
Zioła
Cukinię
Pieczarki

Moją masę pasztetową doprawiłam pieprzem i wylałam do wyłożonej papierem blaszki podłużnej, keksowej…
Piekłam w temperaturze 160 st. C. przez 40 minut. Na koniec wrzucając piekarnik na bieg opiekania od góry.
Hmmm…
W pasztecie odczuwalna szczypta tymiankowej miłości…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A ja na to...